Wiara ma to do siebie, Że jeszcze po zniknięciu Nie przestaje działać. Ernest Reman

poniedziałek, 27 grudnia 2010

" Z NADZIEJĄ W NOWY ROK "

 W nowym roku nie powinniśmy godzić się na nijakie, bezbarwne życie. Na łatwiznę półśrodków w stawianiu Kroków; na zbyt wiele banału, monotonii i rutyny w naszym życiu na trzeźwo. Nie jeśli chcemy zachować trzeźwość.
Wciąż musimy poszukiwać czegoś lepszego niż nuda  i apatia; lepszego niż tak zwane przeciętne życie; lepszego niż miernota.
Nikt z nas nie żyje w sposób na tyle krzepiący, aby mógł być zdolny - nie załamując się
- do zmierzenia się ze stresami, na które jesteśmy dziś nieuchronnie narażeni. 
Skoro jesteśmy alkoholikami, to nie powinniśmy raczej dążyć do tego, żeby być „tacy jak wszyscy", tak samo „zwykli" i „pospolici", tak samo „mdli". Prawdę mówiąc, nic nie wiemy o tym, jak to jest być kimś „zwyczajnym" - czyli nie alkoholikiem - toteż nie powinniśmy wbijać sobie do głowy zakłamanej myśli, że będziemy żyli niby to „normalnie". Nie! 
Poczucie odmienności nadal jest nam  potrzebne. Skoro za pomocą alkoholu, wypróbowaliśmy już toksyczny, zabójczy sposób na bycie „odmiennym", to teraz spróbujmy sposobu, jakim są Kroki
– droga zdrowia i radości. Dwanaście Kroków to specyficzne lekarstwo na to, co nam dolega, 
czyli na alkoholizm. One są drogą do tego, żebyśmy stali się „innymi", a w dodatku poczytalni
i zdrowi duchowo.
Kluczem do przyjęcia programu AA w całości - w takiej postaci, w jakiej przekazali go nam pierwsi członkowie Wspólnoty - nie jest perspektywa stania się jakimś tam odpychającym świętoszkiem. Już raczej „grozi" nam to, że będziemy żyli naprawdę w pełni i świadomie.
Musimy uwierzyć, że jeśli nie zaakceptujemy wszystkiego, co ten Program oferuje i odwrócimy się od niego jako od czegoś, na co „się umawialiśmy", to niewykluczone, że się napijemy.
Jeśli Dwunastu Kroków AA nie potraktujemy poważnie i nie przyjmiemy ich w pełni,
to nie możemy oczekiwać, że będziemy inni.
Tej inności w nadchodzącym 2011 roku życzę wam wszystkim jak i sobie samemu.

SIGIMUND

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz