Wiara ma to do siebie, Że jeszcze po zniknięciu Nie przestaje działać. Ernest Reman

środa, 23 lutego 2011

" MOJA SAMOOCENA "

Żyjemy w czasach, kiedy obniża się standardy moralne, zniekształca się podstawową wrażliwość człowieka, promując spryt, cwaniactwo, wygodnictwo, nierzadko ośmieszając tych, którzy żyją uczciwie. Konsumowanie życia staje się coraz bardziej powszechne - niestety, konsumentom grozi znudzenie, frustracja, niespełnienie, a przede wszystkim uzależnienie od producentów wrażeń.
Uzależnienie powoduje niezdolność do przeżywania siebie jako całości. Ludziom uzależnionym towarzyszy poczucie pustki wewnętrznej, stan niepewności, wrażenie, że czegoś im brakuje. Częstokroć interesują się wspieraniem samych siebie, pragną dopełnienia, marzą o szczęściu, ale nie mają ochoty znosić cierpień związanych z rozwojem.
W alkoholizmie obecny jest pierwiastek magiczny, za sprawą którego dąży się do kontroli i manipulacji - to jest codzienność alkoholika.
Niektórzy alkoholicy, zanim zaczęli pić, nie podjęli rozwoju duchowego - niedojrzałość nie pozwoliła im rozwinąć sztuki życia i osiągnąć takiej jego jakości, aby mieć z niego satysfakcję. W niedojrzałości człowiek skoncentrowany jest na swoim ego: chce brać, doznawać, zaspokajać swoje głody nową porcją wrażeń.  Postawa roszczeniowa wobec świata i próba podporządkowania sobie innych  "rogate" ego ciągle chce być na pierwszym miejscu, bo inaczej czuje się gorsze i ostatnie.
Rozwój człowieka to ciężka praca, żyć godnie - to podjąć pracę polegającą na zmaganiu z sobą, swoimi słabościami, ale i na rozwijaniu swojego potencjału, talentów, które wcześniej trzeba odkryć. To kształtowanie wrażliwości swojego sumienia, bo miarą dojrzałości jest prawidłowo ukształtowane sumienie. Człowieka stać na świadome życie, jest istotą zdolną do refleksji, decyzji i działania. W trakcie picia alkoholik nauczył się wszystko minimalizować, a przecież każdy z nas potrzebuje ideałów, wymagań, wysoko postawionej poprzeczki, aby nie stracić godności, nie zagubić siebie.
Raz zdradzone ideały pozostawiają w nas zawstydzenie - niektórych ono mobilizuje, przypomina o bolesnej przeszłości, przestrzega, aby nie byli tylko konsumentami życia. Inni swoje zawstydzenie omijają z daleka, bo jest niewygodne i trzeba jakoś je uśmierzyć. Podczas terapii chcą się pozbyć wszystkiego, co sprawia im przykrość: wstydu, poczucia winy, wyrzutów sumienia, a wraz z nimi czasem najbardziej podstawowej wrażliwości moralnej. Komunikaty otrzymywane w czasie terapii nie zawsze są właściwie rozumiane: "Zadbaj o siebie" niejednokrotnie jest zamieniane na "Czuj się dobrze", "Teraz wszystko mi się należy, przecież tak długo i ciężko cierpiałem".
Czy można się dobrze czuć, kiedy prawda o własnym życiu zawstydza, kiedy jest się winnym wielu cierpień, kiedy człowiek nie rozumie własnej przeszłości i aktualnego życia? Przecież nie samopoczucie jest tu najważniejsze i pierwsze, ale prawda i to, co z tej prawdy wyniknie dla dalszego losu człowieka. Trzeźwość zawsze boli, kiedy podejmuje się porządkowanie swojego życia. Wystarczy spojrzeć na Dwanaście Kroków AA, tam jest zawarta ścieżka rozwoju duchowego, jeśli się nią konsekwentnie kroczy, musi zaowocować nowym życiem.
A co to w ogóle znaczy? Duchowe – jak sama nazwa wskazuje – jest to, co nie jest materialne. A więc świat wartości człowieka. Zestaw wartości każdy ma, lub może mieć, swój własny, prywatny, osobisty. Do najczęściej wymienianych wartości należą na przykład: miłość, dom, Bóg, praca, rodzina, przyjaźń, religia, uczciwość, kościół, odpowiedzialność…
Program Wspólnoty Anonimowych Alkoholików jest programem duchowym. Duchowym, a nie magicznym, religijnym czy mistycznym!
Program 12 Kroków, to dziedzictwo zdrowienia. Oczywiście to podstawa, ale…
Najważniejsza jest trzeźwość póki nie piję wszystko możliwe – to Kroki.
Doświadczanie duchowości umożliwia wejście na taki etap rozwoju, na którym jesteś zdolny dzielić się, dawać, wspierać, przekraczać własne ego. Ci, uzależnieni, którzy mieli kontakt ze swoją duchowością choćby w małym stopniu, częściej i szybciej do niej wracają, widzą w niej szansę dla zdrowienia.
Duchowość to Dobro, którego warto pragnąć i o nie się starać.
Tymczasem być dobrym to uczestniczyć w Dobru: nie tylko podziwiać wartości, zachwycać się, odkrywać je, mieć o nich wiedzę, ale zacząć je wprowadzać w życie, liczyć się z nimi, podejmując kolejne decyzje. Nie skazywać się na niewolnictwo od nastroju, ale być w Dobrym, a to wymaga ascezy, wysiłku, pokory, prawdy, wyrzeczeń.
Jednym alkoholikom brakuje umiejętności, innym wiedzy, a niektórym woli podjęcia rozwoju duchowego. Część z nich jest skoncentrowana na doznawaniu dobrego nastroju, co często jest kontynuacją uzależnienia: uważają, że życie wtedy jest dobre, kiedy się dobrze czują. Ci są jak skała: "nieprzemakalni" dla Dobra, wszystko w ich życiu ślizga się po powierzchni, a co istotne po nich spływa. Kiedyś kupowali energię w puszkach i butelkach, tak załatwiali sobie dobre samopoczucie, dziś domagają się tego od innych ludzi, od grup. To wielka pułapka - być przywiązanym do przeżyć
i tylko w ten sposób chcieć czuć energię życia.
Ci ludzi nie chcą zmiany, bo zmiana często boli, jest procesem, który trwa, a oni są nastawieni na szybki efekt. Potrzebowaliby wyćwiczyć dyscyplinę, która uporządkuje życie, nauczyć się pokory, podejmowania wysiłku wewnętrznego, pewnej stałości, bez chwilowych zrywów, które są oparte na magicznym myśleniu.
Dlatego osoby uzależnione od alkoholu potrzebują środowiska, w którym odnajdą podstawowe wartości, ukształtują zdrową postawę wobec życia. Zadośćuczynienie i wdzięczność jest owocem zdrowienia, jest postawą, w której wyraża się normalizowanie swoich stosunków z ludźmi i otaczającym światem. Przeciwieństwem magii jest duchowość, która przynosi uzdrowienie poprzez otwarcie się na tajemnicę życia, na prawdę o nim. U alkoholika związek życia z duchowością został rozerwany, dlatego ważną rolę w powrocie do zdrowia Anonimowych Alkoholików pełni świadectwo trzeźwego życia, które pokazuje związek poszczególnych aspektów życia z duchowością. Kiedy człowiek przeżywa swoje życie, doświadcza wyzwolenia, pokory, wyrozumiałości, wdzięczności. Opowiadając własną historię w prawdzie, zaczyna rozumieć siebie, czuje własne rozdarcie, doświadcza siebie w słabości i mocy. Pierwiastek duchowy to spoiwo łączące nasze życie w całość: oddzielenie jakiegokolwiek aspektu własnego życia od duchowości musi się zakończyć fiaskiem, porażką, w przypadku alkoholika - nawrotem choroby.
Kiedy człowiek pozwala, aby prawda o nim samym ujawniła się, doświadcza swoistego wyzwolenia - kajdany uzależnienia opadają. Odzyskuje siebie, staje się sobą, a przez wiele lat był rozbity wewnętrznie i napięcie rozdarcia łagodził alkoholem. Duchowość można nazwać dostrzeżeniem "palca Bożego" w naszym życiu. Wyzwolenie to powrót do domu, do miejsca dobroci, bezpieczeństwa.
Duchowość przejawia się w aktywności człowieka, w przekraczaniu własnego egoizmu, egocentryzmu, jest odrywaniem się od przywiązania do samego siebie, od wewnętrznej pustki wypełnianej różnymi wrażeniami. Jest wyjściem w stronę Światła, Mocy, Dobra, aby im służyć, aby dawać im siebie. Aby dać się nimi napełnić i rozświetlić swoje mroki. Może się to dokonywać w akcie modlitwy, medytacji, ale także w wysiłku szukania prawdy o sobie. Duchowość potrzebuje wiary w sens, wiara jest koniecznością, a nie luksusem. Brak wiary lub słaba wiara to skazanie swego życia na słabość i kryzysy. Dlatego ważne jest, w co człowiek wierzy: w siłę pieniądza, możliwości techniki, pracę czy Boga. To źródło, w które wierzymy, określa siłę naszej wiary i sens naszego życia: coś nie ma sensu, bo nie ma zakotwiczenia w źródle stałym, nieprzemijającym, wiecznym, niepodlegającym koniunkturze i modzie. Natomiast życie bez sensu boli, domaga się przekonstruowania, refleksji, naprawy - to okazja, żeby się zatrzymać i poszukać prawdziwego sensu swojego życia.
Człowiek, żyjąc bez sensu, coraz bardziej się dezintegruje, popada w chaos, zagubienie, coraz silniej czuje potrzebę integracji, pragnie światła w gęstej ciemności, zaczyna się dusić sam sobą, czuje się jak uwięziony w za małym ubraniu. Jeśli podejmie to bolesne pragnienie, wówczas zacznie dojrzewać do odpowiedzialności za swoje życie, z głupca trwoniącego je stanie się mędrcem kontemplującym tajemnicę życia, do której może mieć dostęp.
Kim jestem, jaki jestem, po co jestem, dlaczego jestem - to pytania o tożsamość, szukanie odpowiedzi na swoje niepokoje. Żeby poznać siebie, potrzebujemy partnera albo lustra: w czym się przeglądam - we wrażeniach, gotówce, posiadanych dobrach? W zależności od tego, w jakiej perspektywie umieścisz siebie, taki obraz zobaczysz: jeśli światło pada z boku, zobaczysz swój profil, siebie we fragmencie, w zależności od siły światła kontur będzie wyraźny lub zniekształcony. Kiedy światło pada z góry, nie ma cienia, wszystko widać i ten cień nie jest ważny. Jeśli umieścisz swoje życie w perspektywie posiadanych rzeczy materialnych, zobaczysz w sobie pychę, władzę, przywiązanie, lęk, zazdrość, sprzeczności. Dopóki jesteśmy pod wpływem wrażeń, emocji, podniet, pozostajemy na powierzchni życia, nie dotykamy tajemnicy, nie mamy do niej dostępu.
Tajemnicę życia, jego wartość odkrywa się w ciszy. W pierwszym kroku alkoholik musi się przyznać, czyli stanąć w prawdzie i nie jest to jednorazowy akt - przyznawać trzeba się nauczyć, to musi stać się częścią postawy wobec życia. Wieloletnie zakłamywanie wyrabia w alkoholikach zdolność uciekania od prawdy, od siebie, od życia. Przyznać się to podejmować codziennie na nowo odpowiedzialność za swoje życie, bez przerzucania jej na innych. Kiedy człowiek widzi tylko zrujnowane życie, nie chce się przyznać przed sobą, że to jest jego dzieło, że ma w tym udział, bo przyznać się to znaczy podjąć wysiłek i zmienić kierunek swojego życia. Przyznać się, to zdać sobie sprawę z tego, że potrzebuję pomocy, że mój pomysł na życie nie wystarczy. Przyznać się to zobaczyć, że człowiek potrzebuje wyzwolenia z lęku przed samym sobą, ludźmi i światem.
Pierwszy krok domaga się drugiego - aktu wiary. Człowiek będzie gotów się przyznać, kiedy uwierzy, że to go ocali, że w ten sposób zacznie żyć godnie i widzieć swoje życie, jakim jest. Wiara to powierzyć siebie Sile Wyższej, grupie i podjąć decyzję (w Trzecim Kroku), aby oddać swoje życie i wolę pod Jej wpływ, zrezygnować z destrukcyjnego planu opartego na ślepym ego.
Duchowość  to  wrażliwość  na  wartości
Ważnym  elementem  w  pracy  nad  sobą  jest  samoocena,  wiele osób cierpi na zaniżoną samoocenę. Jednakże należy zawsze pamiętać o tym, że ten stan można zmienić, wystarczy tylko trochę pracy nad sobą.Praca nad dobrą samooceną jest bardzo istotna. Osoby uzależnione, które mają o sobie dobre zdanie lepiej funkcjonują w społeczeństwie, dobrze radzą sobie w pracy, tworzą harmonijne związki. Jednym słowem są dużo szczęśliwsze.

KROCZEK 1
 
Zacznij od wypisania na kartce wszystkich swoich zalet. Pomyśl o tym, co umiesz robić, co ci się udało osiągnąć, jakie masz pozytywne cechy charakteru. Wbrew pozorom ważne są nawet drobiazgi, chociażby to, że potrafisz robić piękne zdjęcia, jesteś punktualny, potrafisz gotować czy ładnie tańczysz. Trzymaj tę kartkę w widocznym miejscu i zaglądaj do niej często.

KROCZEK 2
 
Należy otaczać się ludźmi, którzy pomagają nam myśleć o sobie dobrze,  należy unikać kontaktów, które nam nie służą, szczególnie osób złośliwych, zakompleksionych, które swoją wartość próbują budować poprzez krytykowanie innych i celowe kwestionowanie ich osiągnięć.

KROCZEK 3
Pamiętaj o tym, że każdemu od czasu do czasu zdarzają się potknięcia, gafy i błędy. To jest zupełnie naturalne. Nie należy, więc rozpamiętywać minionych porażek, gryźć się nimi, pamiętać ale nie przeżywać ich ponownie. Z każdej sytuacji należy wyciągnąć wnioski na przyszłość.

KROCZEK 4
Jest niezmiernie istotne, aby dbać o swój wygląd, otoczenie i zdrowie. Człowiek który podoba się sobie czuje się o wiele pewniej. Dlatego staramy się wyrabiać w sobie jak najlepsze nawyki dotyczące higieny a także porządku.

KROCZEK 5
Wiele osób o zaniżonej samoocenie boi się zabierać głos w towarzystwie, ponieważ   uważają, że nie mają nic ciekawego do powiedzenia. Jest na to prosta recepta. Trzeba żyć ciekawie i intensywnie a wtedy na pewno będzie się człowiekiem interesującym dla innych. Warto mieć swoje hobby, bo jeśli coś lubimy robić to stajemy się w tym coraz lepsi i rozwijamy się a o swoich pasjach każdy potrafi opowiadać ciekawie.

KROCZEK 6
Staramy się nie porównywać z innymi. Zawsze znajdą się osoby, które będą bogatsze, ładniejsze czy lepiej wykształcone. Nie chodzi o to żeby się ścigać, zwłaszcza, że każdy z nas ma inne potrzeby, priorytety i możliwości. Nigdy nie koncentrujmy się na tym, w czym nie dorównujemy innym tylko myślimy o tym, co mamy w sobie dobrego i co możemy rozwijać. Zawsze staramy się być optymistami, nie myślimy o tym co nam brakuje, tylko jak dużo już mamy.

KROCZEK 7

Warto od czasu do czasu obiektywnie przeanalizować swoje wady i zalety. Jest to dobra podstawa do naszych predyspozycji i możliwości. Na każdym etapie życia należy mieć jakieś cele i konsekwentnie je realizować. Ważne jest, aby te cele były realistyczne. Jeśli często ustawiamy sobie za wysoko poprzeczkę i ponosimy porażki, nasza samoocena się obniża ( Jestem do niczego ).

KROCZEK 8
Staramy  się kumulować w swoim życiu wszystko to, co pozytywne. Wyrabiamy w sobie nawyki służące postawie optymistycznej. Na koniec każdego dnia pomyślmy o ty, co nas dziś spotkało miłego. Często się uśmiechajmy i cieszmy drobiazgami. Nagradzajmy się za drobne sukcesy i osiągnięcia, np. idźmy do kina, kupmy sobie drobiazg, który sprawi nam przyjemność.

KROCZEK 9
Dbajmy o podtrzymywanie przyjaźni. Kontakty z życzliwymi nam osobami są bardzo budujące i rozwijające. Nawet krytyka płynąca z ust przyjaciół jest bardzo pomocna. Jeśli ktoś jest naszym prawdziwym przyjacielem, możemy mieć pewność, że nie krytykuje nas przez złośliwość, ale dlatego, że pragnie naszego dobra, chce byśmy byli dobrymi ludźmi.

KROCZEK 10
Miejmy czas na zabawę. Pamiętajmy że człowiek zmęczony nie lubi siebie. Dlatego nie przesadzajmy z pracą i starajmy się zawsze znaleźć czas na relaks, uprawianie ulubionego sportu oraz na hobby. Gdy tylko mamy okazję korzystajmy z podróży, spotykajmy się ze znajomymi.

KROCZEK  11
Pomagaj innym, wyświadczaj drobne przysługi. To bardzo dobry sposób na to by przestać się koncentrować na sobie i swojej nieśmiałości. Pomagając innym pomagamy także sobie, czujemy się potrzebni, rozwijamy swoje umiejętności społeczne, czujemy się bardziej dowartościowani.

KROCZEK 12
A dlaczego w ogóle warto pracować nad samooceną?
Dla naszego zdrowia, bo to jest właśnie trzeźwienie.
Osoby, które mają odpowiedni poziom samooceny łatwo komunikują się  i mają zdrowe relacje z innymi. Dobrze radzą sobie w pracy, wykazują wyższą zaradność życiową, są dobrymi rodzicami i tworzą dobre związki partnerskie.
Osoby o wysokiej samoocenie są po prostu szczęśliwsze.

Więc jest co robić.
Powodzenia !
Opracował: SIGIMUND

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz