Wiara ma to do siebie, Że jeszcze po zniknięciu Nie przestaje działać. Ernest Reman

wtorek, 18 stycznia 2011

Zapraszamy serdecznie na mityng
19.01.2011r. Środa godz. 17.00
W pierwszej części mityngu poruszymy temat:
Czy mam szacunek do choroby alkoholowej ?


Cześć!
To ja,  Twoja choroba. 
Pisze na wszelki wypadek, gdybyś o mnie zapomniał…
Nienawidzę mityngów. Nienawidzę sił wyższych.
Nienawidzę nikogo, kto zna Program i nad nim pracuje.
Dla wszystkich, którzy weszli w kontakt ze mną : 
życzę wam, żebyście cierpieli i życzę wam śmierci.
 Pozwólcie, że opowiem o sobie.
Jestem chorobą uzależnienia. Jestem przebiegła, bardzo kłopotliwa i niezwykle silna. Zabiłam miliony, a zrujnowałam życie milionów innych … i bardzo się z tego cieszę… 
Uwielbiam dopadać Cię bez zaskoczenia, uwielbiam udawać, że jestem Twoją przyjaciółką i kochanką.
Dałam Ci komfort, prawda? Czy nie było mnie przy Tobie, gdy byłeś samotny?
Kiedy chciałeś umrzeć, czy nie wołałeś mnie i czy nie odpowiedziałem?
Byłam tam. Uwielbiam Cię ranić, uwielbiam gdy płaczesz przy mnie. Więcej, uwielbiam sprawiać, że jesteś zdrętwiały, że nie czujesz, że jesteś zraniony i nawet nie chcesz już płakać. Uwielbiam pomagać Ci się poddawać i czuć beznadzieję. Kiedy nie jesteś w stanie już niczego czuć, ja czuję wtedy prawdziwe zadowolenie. I wszystko, czego od Ciebie oczekuję, to abyś cierpiał w nieskończoność, był samotny i zdesperowany.
Zawsze byłam przy Tobie.
Kiedy wszystko działo się w twym życiu po twojej myśli, zaprosiłeś mnie do siebie.
Powiedziałeś, że nie masz zamiaru odmawiać sobie niczego przyjemnego i ja byłam jedyną, która całkowicie zgadzała się z Tobą. Wspólnie, byliśmy w stanie zniszczyć wszystko, co było cenne w Twym życiu
Kiedy coś było nie tak, byłam przy Tobie, aby pomóc Ci zrozumieć, ze życie jest niesprawiedliwe i że to nie Ty ponosisz odpowiedzialność za to, co złego Cię spotyka.
Ludzie nie traktują mnie poważnie i nie uraża to mojej dumy, gdyż w rzeczywistości pomaga mi to osiągnąć mój cel. Ludzie biorą na poważnie wylewy, ataki serca, cukrzycę, AIDS. Idioci.
Bez mojej pomocy te choroby dla wielu ludzi nie byłyby groźne.
Jestem znienawidzoną przez wszystkich chorobą, a mimo tego wcale nie wpraszam się do nikogo…. 
To ty wybrałeś czy mam aktywna czy nie w Twoim życiu.
Czy to nie dowodzi, jak silna i podstępna jestem?
Tylu mnie wciąż wybiera, ponad realność, ponad nadzieję - nawet gdy twierdzą, że mnie nienawidzą.
Bardziej niż Ty nienawidzisz mnie, ja nienawidzę tych, którzy wybrali zdrowienie.
Te Twoje zaproszenia do Twojego programu … na te Twoje mityngi … ta Twoja Siła Wyższa … wszystko to sprawia, że jestem coraz słabsza, brzydzę się tym !!! Nie potrafię już funkcjonować w taki sposób, w jaki jestem do tego przyzwyczajona. Teraz muszę tu odpoczywać, cichutko wciąż czekając…
Nie zauważasz mnie, prawda ? Ale ja tu wciąż jestem… i mam dużo, bardzo dużo czasu na czekanie… kiedy Ty tylko egzystujesz, ja żyję. Kiedy Ty żyjesz, ja tylko egzystuję. Ale i tak tu jestem. I zanim się spotkamy - jeśli się spotkamy - życzę Ci śmierci i nędzy, takiej, w której żyłeś do tej pory i takiej, w jakiej będziesz, kiedy mnie znów wybierzesz…
                                                                           Z wyrazami szacunku Twoja Choroba alkoholowa


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz