Wiara ma to do siebie, Że jeszcze po zniknięciu Nie przestaje działać. Ernest Reman

czwartek, 10 czerwca 2010

I po mityngu!

         
     Zakończyliśmy kolejne udane spotkanie. Wielkie dzięki dla wszystkich, którzy zdołali dotrzeć do nas w ten jakże upalny dzień! Zapowiadano burze, ale w końcu na ziemię nie spadła ani jedna kropla deszczu. Patrząc na płonącą świecę – jeden z symboli AA – odnosiło się wrażenie, że jest jeszcze goręcej… Jednak wszyscy obecni dzielnie znieśli niedogodności za co chapeau bas!
     Mityng minął nam bardzo owocnie i mam nadzieję, że każdemu z uczestniczących przyniósł coś pożytecznego. W ramach spraw organizacyjnych podjęliśmy decyzję o przygotowaniu tabliczki zewnętrznej informującej o istnieniu naszej grupy AA. Rozwiązana została również sprawa oznaczenia książek nazwą grupy. Wydrukowane naklejki okazały się praktyczne i estetyczne. W związku z tym temat pieczątek i biurokratycznego ich używania stał się na szczęście nieaktualny, przez co odetchnęliśmy z ulgą. Zdecydowaliśmy też, że z literaturą aowską będą mogły podczas zajęć zapoznawać się osoby uczestniczące w terapii.
     Przypominamy również o zbliżającym się mityngu, na którym wybrane zostaną nowe służby, choć niepokojem napawa nas obawa, że niektórzy będą starali się obejść to właśnie spotkanie szerokim łukiem. Nie lękajcie się przyjaciele! Nie będzie łapanek, czy innych nacisków zmuszających Was do objęcia funkcji. Gdy zaczynaliśmy prowadzący był jednocześnie, rzecznikiem, skarbnikiem, witającym, przygotowującym herbatę i kawę, a na dodatek zmywał naczynia i sprzątał salę. Jak sam stwierdził „Póki może służył będzie”, przez co życzymy mu niewyczerpanych zapasów energii. ;)


Pozdrawiam – Wasz Skryba!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz