Wiara ma to do siebie, Że jeszcze po zniknięciu Nie przestaje działać. Ernest Reman

czwartek, 17 czerwca 2010

Kolejny mityng za nami!

   
     I znów minął nam kolejny mityng. Nasze wspólne spotkania są dla nas – podobnie jak dla członków innych grup AA - chwilami pełnymi bezpieczeństwa i spokoju. Wypełniają nas nadzieją na kolejne dni i umożliwiają naładowanie życiowych akumulatorów. Znów przez jakiś czas dysponujemy energią do mierzenia się z przeciwnościami. Dla mnie osobiście te spotkania stały się ważną częścią mnie samego. Doskonale zdaję sobie sprawę, że bez nich, bez tych ludzi, bez spraw o których mówią mógłbym ponownie powrócić do nałogu. Jeszcze nie tak dawno byłem nastawiony bardzo krytycznie do działalności aowskiej. Nie rozumiałem o co chodzi w tych spotkaniach, cóż takiego mogą mi one dać. Z czasem wszystko się zmieniło…

     Tym razem na naszym spotkaniu oprócz głównego trzonu grupy obecny był nowicjusz. Cieszymy się, że dołączył do nas nowy kolega i kibicujemy mu aby wytrwał na początek w abstynencji, a później w trzeźwości. Być może wśród nas odnajdzie swoje miejsce. Znów dzieliliśmy się swoimi przeżyciami i przemyśleniami. Przypominaliśmy sobie jak to było, kiedy byliśmy jeszcze więźniami swojego nałogu. Rozmawialiśmy o swoich smutkach i radościach, sprawach małych i wielkich – tych ważnych tylko dla nas i tych dotyczących ogółu. Poza tematami związanymi z mityngiem, w części organizacyjnej przypomnieliśmy o zbliżającym się terminie wyboru służb – o czym informuję jedynie z kronikarskiego obowiązku. Ponadto omówiliśmy sprawę tabliczki informacyjnej, poruszyliśmy też temat docierania z przesłaniem do zainteresowanych za pośrednictwem ulotek. Kwestia ta wzbudziła reakcję uczestników, spowodowaną wątpliwościami związanymi z przestrzeganiem tradycji jedenastej. Oprócz tego padła propozycja zorganizowania mityngu spikerskiego oraz formalnego dołączenia do struktur AA. Na razie nie zapadły żadne wiążące decyzje, o czym w ramach kronikarskiej powinności poinformował:

Wasz Skryba
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz